forum ludzi z jedną nerką

Odpowiednie leczenie dietetyczne, farmakologiczne oraz unikanie czynników uszkadzających nerki może w istotnym stopniu zwolnić progresję przewlekłej choroby nerek u osoby z marską nerką i upośledzoną czynnością nerek (eGRF - 59 ml/min). Dieta nie powinna obfitować w białko (zalecana zawartość białka w diecie wynosi 0,8 g/kg Agnezja to przypadłość, która może obejmować jedną lub dwie nerki. Najprościej rzecz ujmując jest to zwyczajnie brak jednego lub dwóch narządów. Jeśli mamy do czynienia z agnezją jednostronną, to zdarza się, że nie daje ona absolutnie żadnych objawów, więc bywa również nierozpoznana przez wiele lat. Sytuacja wygląda Influencerki lubią przełamywać saszetką z logo znanego projektanta swoje codzienne, basicowe stylizacje, a do tego, na ulubioną bluzę zarzucić jeszcze marynarkę, cienką pikowaną kurtkę lub płaszcz w męskim stylu. Obowiązkowo dopełniają look jedną z ultramodnych par sneakersów (New Balance 530 lub 550) i są gotowe do wyjścia. Objawy życia z jedną nerką. Życie z jedną nerką jest trudne. Osoby z jedną nerki często czują się wyobcowane i nierozumiane przez otoczenie. Jednakże świadomość tego, że istnieją ludzie, którzy mają tę samą sytuację, jest bardzo ważna. Rozumienie i wiedza na temat życia z jedną nerką są podstawą do radzenia sobie z Zespół Alagille'a. Ten zespół wad wrodzonych, choć rozpoznawany jest zaledwie u jednego dziecka na każde 70 tysięcy urodzeń, uznawany jest za jedną z częściej występujących chorób dziedzicznych wątroby u dzieci. Wywołująca schorzenie mutacja genetyczna poważnie uszkadza także serce, nerki oraz trzustkę. Site De Rencontre Gratuit Dept 47. Informujemy, że Tablice na serwisie wyświetlane są w wersji ustatecznionej. Ustatecznienie Tablic oznacza brak możliwości logowania oraz dodawania nowych postów i wątków. Jeżeli chcesz usunąć wpis z Tablicy, prosimy o kontakt z Działem Obsługi Klienta: bok@ Moje maleństwo nie ma jednej nerki Witam! Czy są tu może jakies mamy których maleństwo urodzilo się bez nereczki? Mój maluszek urodził się bez lewej nerki, natomiast po prawej stronie są tak jakby dwie. W ciąży miałam rególarnie robione usg, lekarz widział dwie nerki i nawet mi je pokazywał. Czyli było ok. Niby zdaża się że nerka może przesunąć się w życiu płodowy. Badania moczu robimy dosc czesto i wychodzą dobrze. Jednak chciałabym się dowiedzieć co o tym myśleć, jak to traktowac i jak z tym życ ma moje kochane serduszko? Odpowiedzi 6 Ich mama chyba do dziś nie może się pogodzić z tym, że nie mogła sama być dawcą, a pozwoliła na to, żeby jej dwóch synów walczyło o życie w tym samym czasie na stole operacyjnym. Dwaj bracia – Sylwester i Kamil. Ten pierwszy jest alumnem radomskiego seminarium. Drugi – mężem i ojcem zmagającym się z chorobą nerek. Gdy stan zdrowia Kamila stawał się krytyczny, brat przyszedł mu z pomocą, ofiarując – i to dosłownie – cząstkę siebie. Dla obu decyzja nie była łatwa. – Trzeba zawierzyć Panu Bogu, że wszystko się uda, że ja normalnie będę funkcjonował, a u niego ta nerka się przyjmie i jak najdłużej będzie z nią żył. Modlitwa jest ważna i dla dawcy, i dla biorcy. W takich sytuacjach Pan Bóg pomaga bardziej niż osoba bliska – mówi alumn Sylwek. Widmo dializy Sylwester Podgórski jest klerykiem IV roku w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu. Pochodzi z radomskiego Michałowa. Już w gimnazjum jako wolontariusz związał się z Teatrem Powszechnym. Po maturze zastanawiał się, czy wybrać szkołę teatralną czy seminarium. Zdecydował, że jednak będzie księdzem. Wtedy bardzo dużo działał w kościele, był związany z oazą, śpiewał w scholi i chórach. – Obserwowałem księży i pomyślałem sobie, że też chcę być taki jak oni. Zauważyłem, że kapłaństwo jest spełnieniem wszystkich moich marzeń. To jest coś, gdzie się będę najlepiej czuł, gdzie będę się po prostu spełniał – mówi. Jego jedyny, starszy o 7 lat, brat Kamil mieszka na Pomorzu. Tam założył rodzinę, ma 2-letniego syna i wybudował dom. Gdy miał kilka lat, stracił całkowicie włosy. Jako nastolatek dowiedział się po rutynowym badaniu, że ma zbyt wysoki poziom białka. Dalsze badania pokazały, że choruje na kłębuszkowe zapalenie nerek i musi się leczyć. W ubiegłym roku okazało się, że poziom kreatyniny we krwi niebezpiecznie rośnie, a to oznacza, że nerki nie pracują prawidłowo. W końcu kreatynina osiągnęła takie stężenie, przy którym człowiek powinien być dializowany. Przyszedł moment, że rodzina zaczęła rozmawiać o przeszczepie. Kamil zapisał się na listę osób oczekujących na transplantację. Przed nim w kolejce było około 1200 osób. Nadzieją na przyspieszenie operacji był przeszczep rodzinny. Rodzice, chociaż chcieli, nie mogli być dawcami ze względu na nie najlepszy stan zdrowia. Tu przeciwwskazaniem jest choćby nadciśnienie tętnicze. – Wtedy powiedziałem sobie, że muszę ratować brata. Mam go jednego i nie mogę pozwolić na jego stratę. Postanowiłem, że oddam mu nerkę – mówi alumn Sylwester. Jak uczył Jan Paweł II Przed podjęciem decyzji Sylwester rozmawiał z ks. kan. Kazimierzem Marchewką, proboszczem swojej parafii pw. bł. Annuarity w Radomiu na Michałowie. – Powiedziałem mu, że jeżeli kieruje się miłością do brata, chce mu pomóc, to musi wiedzieć o tym rektor seminarium – wspomina proboszcz. – Dla mnie to było zaskoczenie. Pierwszy raz w życiu spotkałem człowieka, który decyduje się na oddanie organu. Wspierałem go w tym. Mówiłem: „Słuchaj, to jest postawa altruizmu, dobroci wobec drugiego. Musisz przy tym zaufać Bogu. Z twojej strony jest dar, a Pan Bóg dalej całością pokieruje”. Sylwester zgłosił się do rektora ks. prał. Jarosława Wojtkuna. – Usłyszałem o historii choroby jego brata. Wiele się nie zastanawiałem, tylko stwierdziłem, że jest to coś godnego aprobaty, pochwały i uznania, i trzeba mu dodać odwagi i otuchy. Św. Jan Paweł II w swoim nauczaniu, zwłaszcza w encyklice „Evangelium vitae”, nazwał taką postawę przejawem wielkodusznej solidarności, wręcz heroizmem dnia codziennego. Papież mówił, że to nie jest podarowanie czegoś, to jest podarowanie części siebie – mówi rektor. Jan Paweł II powtarzał, że człowiek nie odnajduje siebie inaczej, jak tylko właśnie poprzez bezinteresowny dar z siebie. – Czymże jest podarowanie nerki, jak nie w najwyższym stopniu przejawem takiej postawy? To się też wiąże nie tylko z bezinteresownością, ale wręcz z cierpieniem. Nie tylko bólem fizycznym, ale też jakąś trwogą, niepewnością. Widziałem u Sylwestra ogromne przekonanie o słuszności tego, co robi, i gotowość na poniesienie także tych ciężarów. Taka postawa jest godna uznania. Wiem też od transplantologów, że najczęściej swoje organy dzieciom oddają rodzice. Bardzo rzadko zdarza się przeszczep między rodzeństwem. A tu młodszy brat oddaje nerkę starszemu – dodaje rektor. Witam ponownie! Życie osoby, która w wyniku oddania nerki do przeszczepienia rodzinnego, czyli osoby z jedną nerką, zmienia się w małym stopniu. Tak jak napisałem w poprzedniej odpowiedzi na Pani pytanie, problemy powstają zazwyczaj, gdy zaczyna się dziać coś złego z jedyną nerką. Ważne jest dbanie o nią i zapobieganie jej uszkodzeniu. Życie z jedną nerką nie przeszkadza w żadnym stopniu w "zakładaniu rodziny". Nie obserwuje się zwiększonej ilości bezpośrednich poiwkłań ciąży. Nie ma też problemów z samym zajściem w ciążę. Pacjent z jedną nerką prowadzi normalne życie - społeczne, rodzinne. Zresztą większość osób, które dostały nową nerkę, również wraca do normalnego życia - bez dializ. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Z prof. dr. hab. Bolesławem Rutkowskim, krajowym konsultantem w dziedzinie nefrologii, rozmawia Jolanta Gromadzka-AnzelewiczSyn oddał nerkę matce. To rzeczywiście taki ewenement?W naszej rodzimej, nieco "krzywej" cywilizacji przyjęło się, że to rodzice powinni poświęcać się dla dzieci, natomiast pozostali członkowie rodziny niekoniecznie. Mimo że się kochamy, jesteśmy nastawieni prorodzinnie, to akurat ten element pozwalający w praktyce sprawdzić, czy miłość w rodzinie jest prawdziwa, zawodzi. Krzysztofa z Ustki stać było na taki dowód głębokiej miłości i za to go podziwiam. Tym bardziej że zrobił to w sposób zupełnie naturalny, sam się tego domagał, nikt w rodzinie nie wywierał na niego presji. W naszym kraju przeszczepy rodzinne są wciąż bardzo mało popularne. Jak to rozumieć?Wystarczy spojrzeć na statystyki. W gdańskim ośrodku, który pierwszą rodzinną transplantację przeprowadził w 1999 roku, zarejestrowano w ciągu dwudziestu lat zaledwie 24 tego rodzaju przeszczepy. W skali Polski przeszczepy rodzinne stanowią zaledwie 1,5-2 proc. wszystkich transplantacji, w porywach sięgają 4 proc. My, lekarze nefrolodzy, możemy tylko wskazywać chorym i ich rodzinom, że taka droga istnieje. Od nich jednak zależy, czy będą skłonni oddać nerkę osobie od nas lepsi?Są i to o wiele. W krajach rozwiniętych, jak choćby skandynawskie, 35-40 proc. przeszczepień odbywa się na drodze dawstwa rodzinnego. Wolałby Pan przeszczepiać narządy, które dawcom się już nie przydadzą?Oczywiście. Szczególnie odczuwają to chirurdzy, bo muszą usuwać zdrową nerkę. Wycinanie zdrowego narządu to zupełnie co innego niż operacja z powodu jego choroby, nawet gdy chirurg ma świadomość, że może ona uratować komuś życie. Nie ma jednak innej alternatywy. Cały świat boryka się z brakiem wystarczającej liczby narządów od osób zmarłych, więc wszystkie kraje wspomagają się przeszczepiając chorym nerki od osób żywych. W Polsce na przeszczep nerki czeka ponad 2500 chorych dializowanych, w tym kilkanaścioro z bezpiecznie żyć z jedną nerką?Ależ tak. Bywa, że ludzie rodzą się z jedną nerką, a w starości umierają zupełnie z innego powodu. Matka natura stworzyła taki parzysty narząd, medycyna z tego dobrodziejstwa korzysta. Reszta zależy od krewnych naszych każdy może jednak zostać dawcą? Osoba, która zgłosi chęć oddania swego narządu, jest zawsze szczegółowo badana. Nie zgodzimy się na wykonanie takiej transplantacji, jeżeli stwierdzimy, że pobranie narządu w jakikolwiek widoczny sposób spowoduje uszczerbek na zdrowiu dawcy. Kolejka oczekujących na przeszczep nie jest jednak pełna. Ostatnio padł zarzut, że stacje dializ nie zgłaszają dawców, bo nie chcą ich oddać. Każdy dializowany to konkretne pieniądze z NFZ. Jest w tym tylko łut prawdy. Powiem tak - nie wszyscy pacjenci są zgłaszani do przeszczepu w odpowiednim czasie. Problem w tym, że ponad połowa stacji dializ w naszym kraju to stacje niepubliczne, bez oddziałów szpitalnych. Tymczasem procedura kwalifikacji chorego do przeszczepienia nerki, z którą związana jest określona zapłata z NFZ, przypisana jest do oddziału szpitalnego. Stacje dializ nie mają takich badań w swoich kompetencjach. Może je wykonać w ramach hospitalizacji na przykład sąsiadujący ze stacją dializ oddział wewnętrzny [tak jest np. w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie przyp. red.], ale jeśli to nie mieści się w jego limicie punktów przyznanych przez NFZ, nie jest tym zainteresowany. Jako krajowy konsultant w dziedzinie nefrologii od lat zabiegam, by stacje dializ dostawały fundusze na takie badania. Jedyna na Pomorzu Klinika Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych, którą kieruję, nie jest w stanie "przerobić" tylu chorych, ilu tego potrzebuje. Badania kwalifikujące chorego do transplantacji można śmiało wykonać ambulatoryjnie, tylko fundusz jakoś tego nie chce dostrzec. Poza tym ponad 50 procent pacjentów dializowanych obecnie w naszym kraju ma więcej niż 65 lat. Wiek nie jest już co prawda przeciwwskazaniem do transplantacji nerki, ale ogólny stan zdrowia tak. Decyduje wiek biologiczny chorego, dyskwalifikują go na ogół choroby współistniejące. W gdańskim ośrodku padł jednak ostatnio rekord - chirurdzy wykonali tysięczną transplantację nerki...To zasługa olbrzymiego, wielospecjalistycznego zespołu ludzi. Chirurgów transplantologów, nefrologów, którzy przygotowują chorego do przeszczepu, a potem się nim opiekują, immunologów ("dobierają" dawcę do biorcy), anestezjologów, neurologów, medyków sądowych, analityków, radiologów. Niezwykle ważny jest też zespół koordynatorów. W naszym ośrodku stanowią go dwie kobiety, pielęgniarki po studiach. To one często wyszukują dawców, a następnie koordynują całą akcję i współdziałanie wszystkich zespołów. Rozgrywa się ona w ciągu kilku godzin, często w nocy, nikt nie jest w stanie przewidzieć jej terminu z góry. Gdańsk ma się czym chwalić, w transplantacjach nerek przodujemy w kraju...To prawda, jesteśmy w ścisłej czołówce krajowej, w towarzystwie Poznania, Szczecina, Wrocławia, Bydgoszczy. Warto tu wspomnieć, że jesteśmy liderami w jeszcze jednym zakresie - tzw. przeszczepień wyprzedzających. Mamy ich na koncie ponad pięćdziesiąt. Pacjent poddawany jest transplantacji nerki, zanim trafi na dializy. To dla chorego najbardziej korzystne z medycznego punktu widzenia, a dla systemu ochrony zdrowia najbardziej uzasadnione ekonomicznie. Marzy mi się, by większość chorych mogła być w przyszłości przeszczepiana przed rozpoczęciem dializ. Widok (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 14:00 Opinie do artykułu: Faren - piękność z jedną nerką. Szukamy dobrego domu. Artykuł z cyklu: Adopcje zwierzaków W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o porzuconej Izi, dziś historia pięknej kotki trafiła do domu tymczasowego w marcu 2017 roku. Błąkała się jakiś czas po Starym Mieście w Gdańsku, spała w kwietnikach. Młoda, oswojona, ładna kotka, której nikt nie szukał. Wyglądało to na bardzo typową ... 0 0 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 14:10 Ładne kitku :3 26 6 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 14:16 śliczna panienka szkoda , że nie lubi innych kici, bo mam już takie dwie ślicznotki 17 8 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 15:07 Jak nisko te społeczeństwo juz upadło amoze by tak zrobic pomoc dla ludzi bezdomnych i innych. O ile jeszce kot jest bezproblemowy to Psa powinni sie móc zatrzymać tylko po odpowiednim przeszkoleniu przyszłego własciciela bo obecnie najwiecej patologi właśnie psa posiada! 19 58 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 15:19 Zgadzam się Ale z kotami też jest problem. Na ulicy mam kretynkę co nabrała 3 koty bo niby kocha koty. Ok - każdy kocha co chce Problem w tym, że te koty łażą min. u mnie po ogrodzie jak po swoim i sr...ają. Może ktoś zna jakiś sposób jak je przegonić bo już myślę o wiatrówce. 11 21 ~foorgo (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 15:39 Zamiast wiatrówki polecam pelerynę, najlepiej w patriotycznych kolorach jak kiedyś u pana Prezesa. 19 7 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 15:47 hehehe Boki zrywać Opowiedz szwagrowi w niedzielę przy grylu 4 6 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 23:29 „Jak po swoim” bo to też ich tak samo jak twoje. No chyba że ze wszystkimi istotami podpisałeś papier na wyłączność do tegoo skrawka. Jeśli tylko z jednym gatunkiem to on tylko ma obowiązek to respektować. 0 4 ~anonim (4 lata temu) 28 czerwca 2018 o 13:35 Ot logika kociarzy... Nie mam spisanej umowy własności z kotem to może s**** gdzie popadnie... Brawo - dlatego normalni ludzie tak Was nie lubię bo trącicie sektą. Rozumiem, że na tej zasadzie może w każdym mieszkaniu, smaochodzie czy na ulicy, zresztą jak widać tak jest jeśli chodzi o ulice. Wiem, że to dla Was nie ma znaczenia, ale ten konkretny kot ma właściciela, to nie jest dziki kot, ale to też typowe - najważniejsze ja i moja chora miłość do kota, reszta w d....ie 4 1 ~Iwona (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 16:51 Odpowiedz. Moim zdaniem każdy ma prawo decydowania o tym komu chce przekazywać swoje pieniądze. Jeżeli chcesz pomagać chorym dzieciom lub bezdomnym to rób to. Nikt Ci nie broni. Ja chcę moimi pieniędzmi pomagać kotom. Moje pieniądze moja sprawa. 24 1 ~autorka (4 lata temu) 28 czerwca 2018 o 10:52 100% racji zorganizuj pomoc dla "ludzi bezdomnych i innych"! hmmm, i co, trochę trudniej niż narzekać, że coś się komuś chce, prawda? 1 1 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 15:17 Spoko starego kota ktoś przygarnie Z nicieniami nieusuwalnymi w mózgu spoko. Tak właśnie wyglądają koty ze schronisk które na siłe trzymają chwalebni opiekunowie bezinteresownie. Panie daj nam 1 % pitupitu a później weterynarz i tak musi uśpić bo mózg zjedzony i zwierze dziwnie się zachowuje. 10 31 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 22:11 Mózg zjedzony to ty masz i to już chyba w całości sądząc po treści twojej wypowiedzi. Panie daj nam cierpliwość do czytania takich bredni 6 3 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 15:48 Może od razu telenowelę nakręcić? 8 18 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 19:15 Znalazł się jeden zazdrosny, że kot znalazł więcej zainteresowania od niego hehehehee 7 3 ~anonim (4 lata temu) 28 czerwca 2018 o 13:32 Nie zależy mi na zainteresowaniu kotów i kociarzy. Unikam 0 3 ~anonim (4 lata temu) 28 czerwca 2018 o 09:35 to go głupia sama zabieraj do domu a nie tutaj udajesz ze ci go szkoda. Jaki biedny kotek to go przygarnij a nie bo nie mam czasu. 1 2 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 18:42 mamy! i to kilka! brawo wy :) 4 0 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 19:56 Wziąłem go i faktycznie kocia skórka pomaga na reumatyzm 1 11 ~AMEN (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 18:56 Do wszystkich kurk Bycie czlowiekiem to nie hejtowanie wszystkiego tak dla prymitywnej zasady nie bo nie a co ty jeden z drugim zrobiles dobrego w swoim zyciu pomaganie nie boli nie masz ochoty to nie pomagaj kotom psom ptakom pomagaj ludziom ale wiesz co jeden z drugim wy nikomu nie pomożecie nawet wasi rodzice nie mają co na was liczyc a dlaczego poprostu spójrz w lustro a zobaczysz kanalię. 15 5 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 19:57 Hasło na dziś: Przecinki 9 1 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 21:19 Sam jesteś głupi.. LoL 13 1 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 21:26 Lol... Masz wakacje w gimnazjum? 4 4 ~Ewa (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 22:07 Za to ludzie niesłychanie mądrzy.. 1 1 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 22:17 Pochwal się swoim IQ wykształceniem i zarobkami. Od razu bez twojej odpowiedzi wiem, że jesteś niewykształconym, sfrustrowanym debilem i przygłupem. Zapraszam na rozmowę to ci to wyjaśnię (o ile zrozumiesz choć wątpię). 4 4 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 23:16 Sam jestes glupi 1 1 ~anonim (4 lata temu) 10 lipca 2018 o 19:03 koty są głupie ? sam jesteś głupi , widać że nigdy nie miałeś kota. 1 0 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 22:14 Mam już 5 kotów i trudno jest mi wziąć kolejnego a skoro jeszcze nie przepada za towarzystwem innych kotów to nie mogę przygarnąć. Drobne dolegliwości zdrowotne nie są dla mnie przeszkodą a wręcz zaletą, bo takiego zwierzaka trzeba kochać i opiekować się nim bardziej. Wszystkie moje koty są ze "śmietnika" lub z "ulicy". Nie chce mi się wierzyć, że tak ślicznej i pogodnej kotki nikt nie chce przygarnąć. Tylko dla tego, że ma tę drobną biologiczną wadę? To przecież powód aby tym bardziej nią się zaopiekować, przynajmniej dla dobrego człowieka. 10 4 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 22:25 i pewnie trzymasz je w bloku... 0 6 ~anonim (4 lata temu) 27 czerwca 2018 o 23:19 Niestety mam zazdrosnego psa ale chętnie przygarnela bym te slicznotke 2 0 ~anonim (4 lata temu) 29 czerwca 2018 o 07:51 Kocie kaleki sa najwspanialszymi towarzyszami. Wiedza to ci ludzie, ktorzy obdarzyli je opieka. Zdrowiej malenka slicznotko. Powodzenia kochana. 4 1 ~anonim (4 lata temu) 11 lipca 2018 o 13:38 Kocie kaleki są cudowne To prawda są kochane 0 1 ~anonim (4 lata temu) 29 czerwca 2018 o 22:07 Co jest nie tak Tydzien temu byl artykul o psie I same ohy I ahy w komentarzach. Tu o kocie I hejt. Dlaczego ludzie sa tacy dziwni? 4 1 ~Gabriela (4 lata temu) 11 lipca 2018 o 13:37 Tylko do adopcji zwierzaczki że schroniska Człowiek to potwór ,który porzuca albo i gorzej traktuje swojego zwierzaka One kochają za nic ....To człowiek skazuje je na bezdomność ,i na schronisko One naprawdę cierpią Ludzie powinni zastanowić się nad braniem zwierzaka mały to fajny a potem.............dramat dla takiego zwierzaczka Ludzie opamiętajcie się Nie krzywdzie tych kochanych czworonożnych istot Są najwierniejsze ,czlowiek mógłby nauczyć się bardzo dużo od zwierząt ...... 0 0 ~dr maxwell (5 miesięcy temu) 9 lutego 2022 o 16:30 we sell buy organ Chcesz kupić nerkę, narządy ciała lub sprzedać nerkę lub narządy ciała ? Szukasz okazji do sprzedania swojej nerki za pieniądze z powodu załamania finansowego i nie wiesz, co robić, skontaktuj się z nami już dziś, a zaoferujemy Ci dobrą kwotę 500 000 dolarów za Twoją nerkę. Nazywam się Doktor maxwell i jestem neurologiem w billroth hospital. nasz Szpital specjalizuje się w Chirurgii Nerek, a także zajmujemy się kupnem i przeszczepem nerek od żywego i odpowiadającego dawcy. Znajdujemy się w Indiach, USA, Malezji, Singapurze. Japonia. Uprzejmie daj nam znać, jeśli jesteś zainteresowany sprzedażą lub kupnem nerki lub Organy prosimy o kontakt mailowy i mailowy. E-mail: birothhospital@ Jaki jest numer aplikacji: + 33751490980 Z poważaniem główny dyrektor medyczny DR maxwell 0 0 do góry

forum ludzi z jedną nerką